poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Indie...?

Po kilkunastu godzinach lotu, w końcu wylądowałam na lotnisku w Delhi!
Podróż minęła spokojnie, zwłaszcza lot z Turcji do Delhi, samolot był taki wielki, że nie było czuć żadnych turbulencji. Prawie się na niego spóźniłam, bo lot z Polski był opóźniony o około godzinę.
Na pokładzie serwowali kolację po indyjsku, czyli jak już zdążyłam zauważyć - bardzo pikantnie :o
Z lotniska odebrał mnie agencyjny kierowca i zawiózł do mieszkania. Niestety tu już zaczynał się nowy dzień, także szybko się wykąpałam i położyłam na jakieś 3 godziny.
Odwiedziłam już moją agencję, dowiedziałam się jak będzie wyglądał mój pobyt tu i wróciłam do apartamentu. Jestem tak zmęczona, że nie jestem w stanie więcej napisać bo nawet nie wiem co piszę, ale na pewno będę tu często zaglądać, dla zabicia czasu :D 3 miesiące to jednak dłuuugo.


Będę tu wrzucać dużo zdjęć, także zapraszam do obserwowania jak będzie wyglądać moje życie w Indiach. Sama jestem ciekawa i jeszcze nie do końca do mnie dotarło, gdzie ja właściwie jestem :P Inny świat.

Idę spać, bo 3h snu w ciągu dwóch dni to za mało :D

1 komentarz:

  1. Z niecierpliwością czekam na więcej zdjęć oraz postów! Powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń